Do mojej kolekcji płyt dołączył winyl ''Jazz w wolnych chwilach''. Postanowiłem go nabyć z tego względu, iż ten album jest według mnie najlepszym dziełem O.S.T.R.-ego. Więc teraz, mam go na kasecie w folii , mam go na CD w folii i winylu... również w folii. No naprawdę, jako kolekcjonera przepełnia mnie szczęście i radość.
Ciekawostką w przypadku kasety z 2003 roku jest to, że zakończyła ona wydawanie muzyki na tym nośniku. Późniejszy album ''Jazzurekcja'' ukazał się tylko na płycie a później na winylu.
Kaseta ''Jazz w wolnych chwilach'' miała to do siebie, że zawierała tylko utwory znajdujące się na pierwszej płycie. Otagowana jako ''vol.1'' nasuwała myśl iż ukaże się następny. Niestety, Ci co chcieli usłyszeć więcej, musieli kupić oryginalną płytę albo przegrać.
W tamtym czasie, przy tym wydaniu mamy na odwrocie charakterystycznych sponsorów. No i mamy powiadomienie nad kodem kreskowym o pełnej wersji albumu. W przypadku kaset, reedycji nigdy nie było. Stały się wspomnieniem, od którego człowiek zaczął słuchać danej muzyki. Osobiście, fanem kaset nigdy nie byłem, ponieważ powrót do ulubionego kawałka zajmował trochę czasu, to było wkurzające.
Album ''Jazz w wolnych chwilach'', który ukazał się w 2003 roku można nabyć obecnie w reedycji, któreś tam z kolei. Poniżej tylna strona pierwszego wydania. Cena podwójnego wydania na CD 35 złoty a na kasecie 20 złoty. Nic dziwnego, że kasety odeszły do lamusa. Czy taki sam los w przyszłości czeka płyty?
O.S.T.R. dał słuchaczom dużo, dobrze i za niewiele. Dwa krążki, na pierwszym 20 utworów a na drugim 22 przy czym selekcji dokonano z ponad 100 utworów. Płyta sprzedała się w ponad 10.000 egzemplarzach. Tekstowo i muzycznie jest to przełomowa produkcja O.S.T.R.-ego. Produkcja, do której wielu wraca no i co najważniejsze, która po 10 latach doczekała się wydania na winylu. Moim zdaniem, bardzo zajebistego kolekcjonerskiego wydania. Ja może posłucham na winylu na dzień przed śmiercią, o ile zdążę odpakować. Poniżej krótki film od Asfalt Records z prezentacją tego dzieła
Wielu ludzi twierdzi, że ''Tabasko'' to najlepsza płyta O.S.T.R.-ego, ja się z tym nie zgadzam. JAZZ W WOLNYCH CHWILACH na chwilę obecną, numer jeden w dyskografii.
